Herbaciarnia Herbateka z Mikołowa

Przerwa w blogowaniu związana z inną pasją (podróże) dobiegła już końca. Pierwszy po okresie wakacyjnym wpis będzie o herbacianym przybytku, który udało mi się odwiedzić jeszcze w czerwcu. Wiem, troszkę zwlekałem, ale ustalone już ze sporym wyprzedzeniem plany uniemożliwiły mi wcześniejszą publikację. Nie przedłużając, chciałbym tym razem zabrać Was na wycieczkę do Mikołowa, woj. śląskie do herbaciarni Herbateka. Dokładny adres? Rynek 2, w niedalekiej odległości od pomnika Rafała Wojaczka. Podróżujący komunikacją publiczną muszą przygotować się na krótki 700 m spacer od dworca PKP, bądź 600 m od dworca PKS.

Przyznam się, że przez brak typowego dla miejsc usługowych szyldu nad drzwiami za pierwszym razem przeszedłem obok nie zauważając wejścia. Koniec końców docierając do upragnionego celu, przekraczając jego próg uświadomiłem sobie, że to jedna z tych lokalizacji z efektem WOW. Jak się później okazało nie tylko wystrój zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, ale o tym za chwilę. Teraz postaram się skupić na walorach estetycznych herbaciarni.

Herbateka to przede wszystkim duże, przestronne, z delikatnym półmrokiem pomieszczenie, z usytuowaną w głębi strefą dla obsługi. Pozostały obszar jest dostępny dla klientów, na którym zostały rozsiane stoliki z wygodnymi fotelami i kanapami oraz znajdująca się po lewej stronie ława. Wszystko utrzymane w bardzo eleganckim stylu o stonowanej kolorystyce, co tworzy idealne miejsce do odpoczynku. Obraz dopełniają kąciki tematyczne świetnie wpasowujące się w klimat tego herbacianego przybytku.

Najwyższy czas, by przejść do punktu kulminacyjnego każdej wizyty, czyli do wyboru i degustacji herbat, których dostępna ilość plasowała się na solidnym, średnim poziomie. W tym przypadku nie znajdziemy typowej karty z wyszczególnionymi mieszankami oraz ich krótkim opisem. Zamiast tego zostaniemy zaproszeni do witryny pełnej szklanych pojemników z naklejoną krótką informacją, co znajduje się w danym pojemniku. Chwila zastanowienia, by ostatecznie zdecydować się na:

- Ceylon Dimbula OP – czarna, kraj pochodzenia Sri Lanka. Napar jawi się nam bursztynową barwą o wyrazistym smaku i aromacie. Wyczuwalna goryczka w połączeniu z lekko dymnym posmakiem, pozostawia w ustach efekt ściągania.

- Shou Mei – biała, kraj pochodzenia Chiny. Napar o żółtym kolorze, w smaku i aromacie niezwykle delikatna, ze zdecydowanie przebijającymi się nutami bambusa i wanilii. Przy zbyt długim parzeniu do głosu dochodzi goryczkowy posmak.

Wszystko podane w pięknych, białych, ceramicznych zestawach – czajnik w parze z filiżanką. Słodki dodatek stanowiło przepyszne ciasto marchewkowe okraszone (zresztą tak jak herbata) przystępną ceną, co z całą pewnością stanowi dodatkowy walor herbaciarni.

Z całą pewnością Herbateka z Mikołowa na stałe zagości w czołówce mojej subiektywnej listy najlepszych herbaciarni, które dane mi było do tej pory poznać. Wystrój w połączeniu z wyśmienitą herbatą i dobrze dobraną muzyką tworzy niezwykły klimat, w którym można w pełni się zrelaksować. Nie mogę także nie wspomnieć o przemiłej obsłudze, stojącej w moim przekonaniu na najwyższym poziomie. Czy mieliście już okazję odwiedzić bohatera dzisiejszego wpisu? Jeśli nie, to gorąco polecam. Myślę, że nie będziecie w żadnej mierze zawiedzeni.

Oczywiście tę herbaciarnię i wiele innych lokalizacji pełnych herbaty znajdziecie na mapie Herbaciane Podróże – w pogoni za herbatą. Mam świadomość, że mapa nie jest jeszcze w 100% uzupełniona, jednakże wspólnie możemy ją udoskonalić! Znacie miejsce (oferujące np. pyszne herbaciane napary), które Waszym zdaniem jest godne polecenia? Jeśli tak, to zachęcam do przesyłania propozycji za pośrednictwem formularza kontaktowego, aplikacji Messenger, lub poprzez media społecznościowe @herbacianepodroze.

Lokalizacja: ★★★★☆

Wystrój: ★★★★

Klimat: ★★★★

Herbata: ★★★★

Obsługa: ★★★★

Cena: ★★★★

Ocena końcowa: ★★★★

Komentarze

HERBATA

HERBACIANE PRZEPISY

ZIOŁA