Imbir jest byliną, występującą w środowisku naturalnym na terenach południowo-wschodniej Azji, jednakże został on introdukowany (wprowadzenie nierodzimego gatunku na inny grunt) m.in w Australii, Madagaskarze, czy na Hawajach. Roślina ta pochwalić się może nie tylko wyrazistymi walorami smakowymi, przez co gości niejednokrotnie jako dodatek do herbat (np. masala chai), czy naparów, ale posiada również całą masę pozytywnych składników, które wspomagają pracę naszego organizmu. Przez swe szerokie zastosowania wykorzystuje się go do tworzenia m.in. syropów, nalewek, dań, ciast, przypraw, piwa, a nawet perfum, czy kosmetyków. Wiele osób zajada imbir w postaci kandyzowanych płatków, które pobudzają kubki smakowe swym pikantnym, ostrym, a zarazem słodkim, przyjemnym smakiem.

Wspomniany powyżej temat właściwości zdrowotnych zawartych w imbirze winien być rozszerzony, gdyż jest naprawdę imponujący. Na wstępie warto wspomnieć o jego działaniu antybakteryjnym i antywirusowym, ponieważ przygotowany z nim napar rozgrzewa ciało, łagodzi kaszel, ból gardła, jak również rozrzedza śluz, by łatwiej się go pozbyć. Jednocześnie wzmacnia odporność organizmu w trakcie choroby, jak i po jej skończeniu, by przeciwdziałać ponownemu zakażeniu. Kolejnym zastosowaniem są właściwości przeciwwymiotne, które szczególnie przynoszą ulgę kobietom w ciąży, jednakże nie należy stosować go zbyt często. Imbir jest bogaty w minerały takie jak m.in. wapń, fosfor, czy żelazo oraz witaminy m.in. B1, B2, A, C, E i K. Wspomaga pracę układu pokarmowego poprzez pomoc w prawidłowym procesie trawienia, niwelując przy tym niepożądane bóle brzucha, zaparcia, czy wzdęcia. Wykazuje działanie przeciwgorączkowe, przeciwbólowe, które łagodzi dolegliwości związane z miesiączką. Imbir stosowany jest przy bólu głowy, przy wysokim cholesterolu, dodatkowo łagodzi obrzęki, pobudza krążenie, a co za tym idzie podnosi ciśnienie, obniża poziom cukru we krwi, pomaga w nieświeżym oddechu, a także uważany jest za afrodyzjak.


Przeciwwskazania względem imbiru wynikają z jego właściwości rozgrzewających, a także wyrazistego, wręcz ostrego smaku. Biorąc powyższe pod uwagę, nie poleca się spożywanie osobom cierpiącym na wrzody żołądka, wrzody dwunastnicy oraz na refluks żołądkowy (znam osobę mającą tę przypadłość, uwielbia ona imbir i nie odczuwa żadnych niedogodności, tak naprawdę każdy musi sam się przekonać), ponieważ może dojść do podrażnienia, a co za tym idzie silnego dyskomfortu. Ze spożywaniem imbiru, powinny uważać również osoby z nadciśnieniem, jak i niedociśnieniem tętniczym, spowodowane jest to wpływem bohatera dzisiejszej opowieści na leki stosowane w obydwu przypadkach mogąc zaburzyć ich prawidłowe działanie. Nie zaleca się tej rośliny w diecie kobiet w ciąży, pomimo właściwości kojących nudności w tym okresie, przy dłuższym spożywaniu może doprowadzić do problemów z rozwojem płodu. Natomiast podczas karmienia piersią wpływa na smak pokarmu, który jest w stanie podrażnić śluzówkę nowonarodzonego dziecka. Przeciwwskazania dotyczą także osób zmagających się z hemofilią. Choroba ta powoduje zaburzenia krzepliwości krwi, natomiast imbir wzmaga jej przepływ, co niestety wyklucza przyjmowanie owej rośliny pod jakąkolwiek postacią.

Parzenie samego imbiru nie ma najmniejszego sensu, nie nadaje się do indywidualnych naparów, jednakże w połączeniu np. z herbatą, cytryną, czy miodem, staje się on idealnym dopełnieniem smaku. O "integracji" pomiędzy herbatą, a imbirem najlepiej pokaże przykład, pysznego, indyjskiego naparu, jakim jest niewątpliwie masala chai. Jednakże nie o nim będzie dzisiaj mowa, dlatego że chciałbym opisać mój ulubiony, chroniący przed przeziębieniami przepis na napar, w którym główne skrzypce odgrywa nasza tytułowa bylina.

Składniki:

  • ok. 4 cm korzenia imbiru
  • 2 plastry cytryny lub wyciśnięty z nich sok
  • 2 łyżeczki miodu
  • 300 ml wody o temperaturze 100 stopni Celsjusza
  • szczypta cynamonu
  • 4 plastry mandarynki lub wyciśnięty z nich sok


Jako pierwsze myjemy korzeń imbiru i odcinamy 4 centymetrowy kawałek, który obieramy i tniemy w plasterki. Następnie zalewamy przygotowane plasterki wrzącą wodą i przykrywamy na ok. 5 minut. Po tym czasie, odkrywamy napar i przez ok. 10 minut pozostawiamy do ostygnięcia (temperatura docelowa 40 stopni Celsjusza, ponieważ w wyższej miód traci swe drogocenne właściwości). Gdy osiągniemy odpowiednią temperaturę dodajemy cytrynę, mandarynkę, cynamon oraz miód (2 łyżeczki to wartość orientacyjna, każdy może dosłodzić według własnego upodobania). Łącząc wszystkie składniki otrzymujemy wyrazisty, rozgrzewający napar o "świątecznym" zapachu i smaku. Możemy spożywać go w tej postaci, lub dolewając kilka łyżeczek do naparu z czarnej herbaty, osiągniemy tym efekt smakowy (w moim odczuciu) Earl Grey'a.

Imbir jest niewątpliwie wspaniałą rośliną, mającą w swym składzie całą masę pozytywnych zastosowań, wspomagając przez to funkcjonowanie organizmu. Pomimo pewnych przeciwskazań, które najczęściej dotyczą osób z chorobami układu pokarmowego, polecam włączyć do swojej diety, tę z goła niepozorną bylinę. Sposobów na użycie, przygotowanie imbiru jest wiele, a przedstawiony w poście przykład to tylko jeden z nich. Jeśli macie własne, znane lub unikalne przepisy, zapraszam do podzielenia się z nami za pośrednictwem sekcji komentarzy oraz do odwiedzenia Herbacianych Podróży na FB.

Komentarze