Da Hong Pao
Pierwsza z nich opowiada o cesarzu, którego matka ciężko chorowała, jednakże po spożyciu podarowanej przez mnicha herbacie, choroba ustąpiła. W podzięce za otrzymany herbaciany dar, cesarz ofiarował owemu mnichowi szkarłatną szatę, której kolor świadczył o cesarskim pochodzeniu.
Druga legenda opowiada o małpkach. Krzewy herbaciane rosnące nieopodal klasztoru na wzniesieniu, były niedostępne dla człowieka. Wielu ludzi wówczas zginęło podczas prób zebrania herbacianych liści. Postanowiono, więc wytresować małpki, by te zbierały i dostarczały zerwane liście do klasztoru. Jedną z wersji jest, że mnisi ubierali te małpki w czerwone/szkarłatne ubranka, by móc obserwować je w trakcie podróży na górę i z powrotem, alternatywną wersją jest widok herbacianych krzewów, które pod wpływem promieni słonecznych mieniły się kolorem czerwonym/szkarłatnym.
Kolor suszu różni się od innych oolongów, jest ciemniejszy, wręcz brązowy, bliżej mu wyglądem do herbaty czarnej. Napar o delikatnej jasnej barwie, którego kolor można określić jako żółty, a nawet złoty o przyjemnym słodkawym zapachu i smaku. Herbacie tej przypisuje się takie właściwości jak, normowanie poziomu cholesterolu i cukru we krwi, a także zapobieganie próchnicy zębów oraz wspomaganie przemiany materii.
Susz herbaty turkusowej winno się zalewać wodą o temperaturze około 90 stopni Celsjusza, natomiast czas parzenia jest uzależniony od nas samych i od ilości wsypanego suszu. Osobiście polecam zacząć od krótszych parzeń i stopniowo wydłużać czas. Oolong jest idealny do kilkukrotnego parzenia, można przyjąć czas od 1 do 3 minut. Przygotowany napar odznacza się jasno-żółtym, wręcz złotym kolorem, w smaku niezwykle delikaty, nie pozostawia efektu ściągającego, jedynie niewielki, słodkawy posmak.
Niestety w dzisiejszych czasach pozostaje nam wyłącznie delektować się mieszanką do złudzenia przypominającą oryginał tworzony z tych kilku wspaniałych krzewów. Mimo wszystko jest to jedna z najlepszych herbat jakie dane mi było w życiu spróbować. Myślę, że każdy kto posmakuje naparu Da Hong Pao, nie będzie żałował tej decyzji, a rodzaj ten zagości w naszych domach na dłużej. Może macie własne doświadczenia, bądź przemyślenia na temat bohatera dzisiejszej opowieści? Zapraszam serdecznie do podzielenia się za pośrednictwem sekcji komentarzy lub na adres e-mail: sebastianbajer@epoczta.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz